Pierwszy kościół

Niewielka Parafia Drochlin leży między dwoma miasteczkami Lelowem i Koniecpolem w powiecie Włoszczowskim, woj. Kieleckie. Pierwsze wzmianki historyczne, podają, że w połowie XV wieku stoi tu kościół parafialny drewniany pod wezwaniem św. Filipa i Jakuba Apostołów, którego to kościoła patronem był prepozyt krakowski. Do prepozyta należy rozległy folwark, mający 11 łanów, dwie niwy i wielkie pole. Do plebana należał 1 łan i 2 karczmy z rolą, do kmieciów 11,5 łanów.

W 1728 r. ks. Franciszek Kobielski, biskup Antipolitański, sufragan i prepozyt krakowski, ów kościół w Drochlinie przebudował i dnia 1 maja 1729 pokonsekrował pod wezwaniem św. Filipa i Jakuba Apostołów oraz umieścił w głównym ołtarzu relikwie św. męczenników: Perfekta i Faustyny. Następnie ks. Romuald Winczewski, miejscowy proboszcz, dobudował dwie nowe kaplice boczne, kościół gruntownie wyrestaurował, odnowił, sprawił organ, zaś bp Tomasz Teofil Kuliński dokonał poświęcenia w 1874 r.

Kościół ten zbudowany z drzewa, składał się z nawy, nieco węższego, ale nie wyższego prezbiterium i z dwóch bocznych kaplic, nadających mu kształt krzyża. Ten starożytny, niemal unikalny kościół stał we wsi Drochlin do roku 1958.

 

Budowa nowego kościoła

W 1958 r. po wielu latach starań, przystąpiono z wielkim zapałem do budowy nowej, murowanej świątyni. Wiosną tego roku, aby można było kopać fundamenty, trzeba było rozebrać prawą boczną kaplicę starego kościoła. Po rozbiórce tej kaplicy, przystąpiono do robienia wykopu pod fundamenty nowej światyni. I wreszcie w środę 1 lipca 1958 r. przy biciu dzwonów i dużym tłumie parafian położono pierwszy kamień pod budowę nowego kościoła. Trzeba zaznaczyć, że kiedy uderzył dzwon, kto tylko usłyszał jego głos biegł, aby być świadkiem tego historycznego momentu w życiu parafii. Aby zapewnić sobie pomoc z nieba ówczesny proboszcz, ks. Władysław Zachariasz, wziął na świadka, obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy i w Jej ręce powierzył wszystkie sprawy tego wielkiego przedsięwzięcia. Bardzo ciekawa rzecz, trzeba to bardzo mocno podkreślić, że dzięki specjalnej opiece Matki Bożej nie zdarzył się przy budowie nawet najmniejszy wypadek i nigdy nie brakowało pieniędzy. Każda większa trudność była w dziwny nie raz sposób pokonana. Wszystkich prawie parafian ogarnęła wielka chęć niesienia pomocy materialnej i fizycznej. Codziennie z kolei przychodziło do pracy przy budowie kościoła 50-100 ludzi, aby jak najprędzej stanął nowy dom Boży. Na budowie kościoła oprócz składek parafian sprzedano część posiadłości parafialnych, 2 stawy, pole organistowskie i kawałek ziemi przy cmentarzu grzebalnym.

W 1958 r. wyciągnięto fundamenty pod nowy kościół. W następnym roku wyciągnięto ściany. W tym też roku Ks. Bp Czesław Kaczmarek dokonał poświęcenia i wmurowania kamienia węgielnego.

W swoim przemówieniu Ks. Biskup Ordynariusz chwalił gorliwość i zapał parafian w budowaniu nowego kościoła. Przemówienie swoje kończył słowami „budujcie szybko bo chciałbym go jeszcze konsekrować a jestem już posunięty w latach”. I w rzeczywistość nie zdążył dokonać konsekracji, gdyż został odwołany do wieczności w 1963 r.

W 1960 r. zostały dokończone ściany, zrobiono dach i przykryto go dachówką. U schyłku tego roku odbyło się w nowym kościele wśród rusztowania i piasku pod nogami, niezwykłe wydarzenie. 8 grudnia został przywieziony z Częstochowy obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Kiedy zasłona opadła i witały Matkę Najświętszą dzieci, młodzież i starsi, w kościele był szloch płaczu. Obraz M.B. Częstochowskiej umieszczono w głównym ołtarzu przeniesionym ze starego kościoła. Wszystkie nabożeństwa odprawiały się już w nowym kościele.

 

Prace wykończeniowe kościoła

W 1961 r. rozpoczęto prace przy murowaniu sklepienia półkolistego. W następnym roku dokończono sklepienie, zrobiono chór i położona została tymczasowa posadzka betonowa. Przez kilka następnych lat trwała pewna przerwa w budowie. W między czasie zostały wyciągnięte mury wieży. Jednak wieża nie została pokryta dachem przez kilka lat. Co do starego kościoła, to trzeba powiedzieć, że w 1965 r. została rozebrana nawa główna i lewa boczna kaplica. Rozbiórki dokonano, gdyż 19 maja około godziny 16 przeszedł przez wieś huragan, który wyrządził olbrzymie szkody we wsi. Krótki, ale gwałtowny wicher przewrócił około 75 stodół i mocno naruszył stojący jeszcze stary zabytkowy kościół. Po tej rozbiórce pozostało jeszcze tylko samo prezbiterium i przylegająca do niego mała zakrystia. Ale i te resztę rozebrano całkowicie w 1967 r. Należy także zaznaczyć, że wiele rzeczy ze starego kościoła zostało przeniesione do nowego kościoła, wiele zostało nieopatrznie zniszczone, a niektóre są złożone w organistówce. W takim surowym zewnątrz i wewnątrz stanie, przetrwał kościół do 1969 r. Na wiosnę tego roku opuścił parafię po dwunastu ciężkich i bardzo pracowitych latach proboszcz ks. Władysław Zachariasz.

W lipcu 1969 r. objął parafię nowy i młody ksiądz. Nowy i bardzo energiczny proboszcz ks. Stanisław Karbowniczek przystąpił niezwłocznie do pracy. Zanim spadł zimowy śnieg, a wieża już była przykryta dachem i blachą. I znowu z wieży nowej odezwał się po kilku latach przerwany stary dzwon. W następnym 1970 r. przystąpiono do tynkowania wnętrza kościoła. Prace tę szybko ukończono, potem ściany zostały pobielone białym wapnem. Dokonanych zostało jeszcze wiele innych prac, których trudno wymienić i policzyć. Między innymi zostały zrobione społecznie proste ławki do kościoła. Wreszcie w 1971 r. dzięki podziwu godnej pracy i osobistej pomysłowości księdza proboszcza, został pomalowany kościół wewnątrz i została położona lastrikowa posadzka. Na uwagę zasługuje fakt, że właściwie posadzkę ufundował dla kościoła ks. Bp ordynariusz Jan Jaroszewicz. 26 sierpnia 1971 r. J.E.Ks. Bp Jan Jaroszewicz dokonał konsekracji nowej świątyni pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej. Uroczystość konsekracji kościoła poprzedziła znowu klęska pożaru. Pożar wybuchł w największy upał letni w środku żniw, na początku sierpnia i spaliło się 9 gospodarstw kompletnie i kilka jeszcze zabudowań. Obecny na konsekracji ks. Bp ordynariusz zapoznał się z ogromem strat powodowanych pożarem przeznaczył pewna sumę pieniędzy 9 tys. zł. dla najbardziej poszkodowanych. Dziwna to rzecz z tymi klęskami. Po pierwszej odbudowano stodoły, po drugiej odbudowują się piękne murowane z cegły domy. Konsekrowany kościół parafialny w dalszym ciągu jest uzupełniany i wykańczany.

Z wielką chlubą trzeba też powiedzieć, że tak niewielka parafia wydała aż trzech kapłanów i jedną siostrę zakonną. A oto oni: 1) ks. kan. Kazimierz Biernacki 1947 r. 2) ks. prob. Zygmunt Nawrocki 1953 r. 3) ks. Jacek Doroszewski 1971 r. 4) siostra Serafina Nowak Barbara Niech Dobry Bóg za wstawiennictwem Matki Bożej błogosławi małej parafii Drochlin i niech powoła następnych pracowników do swojej winnicy.

 

Table of Contents