2009 - 2010
W czerwcu 2009 roku naszą parafię objął ksiądz Sławomir Olszewski. Było to jego pierwsze probostwo po długich (17) latach wikariatu. Mimo, że uroczyste wprowadzenie księdza do parafii nastąpiło dopiero 30 sierpnia 2009 roku, ksiądz Sławek niemalże zaraz po przybyciu z zapałem wziął się do pracy, czym zjednał sobie serca swoich nowych parafian. Zaczął od gruntownego remontu wnętrza plebanii. Został usunięty zarówno piec w kuchni jak i w pokoju przy kuchni. W tym też pokoju została zrobiona piękna łazienka. Kuchnia została bardzo gruntownie wyremontowana - założono ogrzewanie podłogowe, wyrównano i odświeżono ściany, położono płytki zarówno na podłodze jak i na ścianach, zrobiono podwieszany sufit, wymieniono drzwi. Całości dopełniły piękne meble. Oprócz tego w jadalni i w pokoju sąsiadującym z jadalnią zostały wyceklinowane podłogi, zamurowano dwoje drzwi. W tym samym czasie (2009 roku) wymieniono też urządzenia centralnego ogrzewania. Była to pierwsza praca, jakiej podjął się nasz proboszcz. Chętnych do pomocy parafian nie brakowało.
Ksiądz Sławomir Olszewski nie spoczął jednak na laurach. Bardzo szybko nawiązał dobry kontakt z parafianami. Umiejętność prowadzenia rozmowy i właściwego proponowania różnych prac wokół kościoła i w kościele sprawiły, że ludzie chętnie angażowali się w planowane prace. Ksiądz nigdy nie narzucał własnych pomysłów. Jego asem w rękawie było to, że zawsze zasięgał opinii parafian, pytał co będziemy robić i jak będziemy robić. A ludzie czując się przez to ważni i docenieni, pomagali i składali ofiary na zaplanowane przedsięwzięcia.
Została również wprowadzona w naszej parafii tradycja odprawiania Mszy św. w miesiącach letnich na cmentarzu. Było to z jego strony bardzo dobrze przemyślane posunięcie. Zamiast prosić parafian o dbanie o groby czy napominać o sprzątanie cmentarza ogłaszał, kiedy odbędzie się suma na cmentarzu. Nie trudno się domyślić, że ten od razu zapełniał się ludźmi porządkującymi miejsca spoczynku swoich bliskich.
Marzeniem księdza Sławka było odnowienie głównego ołtarza w kościele. Na początku stycznia 2010 roku pani Barbara Aleksiejew Wantuch sporządziła kosztorys. Odnowa ołtarza miała kosztować 80 tysięcy złotych. Ksiądz proboszcz wystąpił do konserwatora wojewódzkiego o dofinansowanie tego przedsięwzięcia, ale z braku środków - jak go poinformowali - nie dostał nic.
W każdej instytucji, w której szukał wsparcia dla naszej małej parafii spotykała go decyzja odmowna. To go jednak nie zniechęciło. Podjął decyzję, że najpierw zrobione zostanie odwodnienie kościoła, natomiast w przyszłym roku 2011 parafianie będą zbierać fundusze na odnowę ołtarza. Praca, przy zaangażowaniu księdza proboszcza i firmy p. Adama Trzepizór z Kroczyc, została sprawnie wykonana jesienią 2010 roku. Fundusze na to przedsięwzięcie, które kosztowało 14700 zł, zostały uzyskane ze zbiórek bieżących (taca).
Priorytetem jednak zarówno dla księdza jak i dla społeczności parafialnej pozostawała odnowa ołtarza. Nikt nie zapomniał o raz powziętej decyzji. Od 4 października 2010 roku wyznaczona delegacja – Mieczysław Jacher (Sołtys), Bogusław Mist, Jan Woźniak oraz Violetta Klimas – zaczęła zbierać ofiary na ten cel. Udało się zebrać 11 220 zł a podczas kolędy ksiądz zebrał jeszcze 7 750 zł. Wszystkie pieniądze (20 500zł) zostały wpłacone na konto parafialne. Zarówno w księdzu Sławku jak i zaangażowanych w to przedsięwzięcie parafian tliła się jeszcze iskierka nadziei, że dostaniemy jakieś dofinansowanie na tą jakże kosztowną inwestycję.
Nadeszła zima 2010 roku. Kościół nieogrzewany, okna nieszczelne, zimno zarówno księdzu jak i uczestnikom Mszy św. Ale i o tym ksiądz pomyślał. Pierwszym krokiem do poprawy sytuacji był pomysł pokrycia ławek styropianem. Zakupu styropianu dokonał pan Władysław Jaworski, natomiast materiałem obszyły go panie Anna Stępień i Anna Niepsuj.
Ksiądz Sławek zawsze był otwarty na ludzi. Każdego miesiąca odwiedzał chorych i zawsze znalazł chwilę dla każdego z parafian. Nie ganił, nie krytykował ale po prostu potrafił słuchać i w razie potrzeby zawsze służył dobrą radą.